Odszkodowanie a zadośćuczynienie

Odszkodowanie i zadośćuczynienie – pojęcia te powszechnie uważa się za tożsame i używa się ich zamiennie. Coraz częściej słyszymy np. w mediach, że ktoś otrzymał zadośćuczynienie, podczas gdy faktycznie doszło do naprawienia szkody poprzez wypłatę odszkodowania. Chociaż dla większości prawników rozróżnienie tych pojęć wydaje się być oczywiste, to jednak w języku potocznym niestety stosuje się je zamiennie. Wyjaśnijmy więc podstawowe różnice zachodzące pomiędzy nimi.

W pierwszej kolejności zauważyć należy, że sposobem na naprawienie tzw. szkód majątkowych jest odszkodowanie, natomiast szkodę niemajątkową – krzywdę – ma rekompensować zadośćuczynienie. O ile odszkodowanie przysługuje zarówno w wypadku szkody w mieniu, jak i na osobie, o tyle zadośćuczynienie należne jest jedynie w przypadku wyrządzenia szkody na osobie.

Jeżeli więc odszkodowanie dotyczy szkód majątkowych, to w takim razie można je oszacować i obliczyć. W sytuacji, gdy sprawca zniszczy nam daną rzecz to zazwyczaj łatwo możemy określić jej wartość i domagać się od niego naprawienia szkody. Nie chodzi tu jedynie o rzeczywistą stratę, którą poniósł poszkodowany, lecz także o utracone korzyści, które by osiągnął, jeśli do powstania szkody by nie doszło. To samo dzieje się w przypadku uszkodzenia ciała lub pogorszenia stanu zdrowia, gdyż również wtedy możemy domagać się zwrotu kosztów leczenia, rehabilitacji, a nawet pokrycia wydatków związanych z przystosowaniem się do nowych warunków życiowych (np. przystosowanie mieszkania dla osoby niepełnosprawnej). Większość z tych wydatków łatwo jest udokumentować rachunkami lub fakturami, lecz czasami niezbędna jest pomoc rzeczoznawcy, który oceni rozmiar szkody.

Z kolei zadośćuczynienie ma zrekompensować szkodę niemajątkową, która w świetle orzecznictwa Sądu Najwyższego powinna być rozumiana jako wszelkie cierpienia fizyczne (ból) oraz cierpienia psychiczne polegające na ujemnych uczuciach, przeżywanych np. w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała, czy też rozstroju zdrowia. Chodzi tu w szczególności o uszkodzenia ciała trwałe lub nieodwracalne (np. zeszpecenie).

Często jedno zdarzenie powoduje zarówno szkodę majątkową, za którą należy się poszkodowanemu odszkodowanie (np. koszty leczenia złamanej nogi), jak też odnosi on krzywdę (cierpienie i ból związany ze złamaniem nogi), za którą ma prawo domagać się zadośćuczynienia. W takim wypadku przysługują mu więc oba roszczenia – o odszkodowanie i o zadośćuczynienie.

Sytuacja analogiczna ma miejsce w przypadku śmierci danej osoby odniesionej na skutek czynu niedozwolonego. W takich sytuacjach rodziny ponoszą koszty leczenia i pogrzebu zmarłego. Gdy ginie jedno z rodziców będące jedynym żywicielem rodziny lub utrzymujące ją w znacznym stopniu, dochodzi także do drastycznego pogorszenia sytuacji życiowej osób zmarłemu najbliższych. Osoby te mogą dochodzić od sprawcy odszkodowania mającego na celu wyrównanie tej szkody majątkowej. W razie śmierci z oczywistych względów ciężko mówić o naprawieniu krzywdy, jednakże osoby najbliższe – których wszakże śmierć szczególnie dotknęła – mają ponadto możliwość uzyskania zadośćuczynienia, które ma chociaż w części zrekompensować ich negatywne przeżycia.

W prawie cywilnym pojęcie odszkodowania rozumiane jest jednak nie tylko jako naprawienie szkody powstałej na skutek czynu niedozwolonego (deliktu), lecz związane jest również z niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem umowy (odpowiedzialność kontraktowa). Jest to jednak zagadnienie wymagające odrębnego omówienia.

Kategorie

O Autorze:

Adwokat. Ukończył studia prawnicze na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego, broniąc z wynikiem bardzo dobrym pracę magisterską. Członek Krakowskiej Izby Adwokackiej. Po odbyciu aplikacji adwokackiej zdał z wyróżnieniem egzamin adwokacki uzyskując jeden z najlepszych wyników. Wspólnik i jeden z założycieli kancelarii Steidler, Luty, Adamski - Adwokaci i Radcowie Prawni s.c. w Krakowie. Prywatnie pasjonat kolarstwa szosowego i fotografii.